niedziela, 22 lutego 2015

spanie na brzuszku i czas dla siebie!

Nie mam kiedy usiąść spokojnie i napisać posta.. Ciągle coś się dzieje, wykorzystujemy piękną pogodę na spacery, a w domu Filip domaga się uwagi praktycznie non stop, pobawi się sam maxymalnie 15 minut i przestaje mu się podobać.. Ja w tym czasie na szybko sprzątam/ odkurzam/ puszczam pranie/ jem/ prasuję/ piję kawę. W zależności od dnia i od tego, jak Mąż pracuje ;)

Filip zmienia się z dnia na dzień- rośnie w oczach!
Jest pogodnym dzieckiem, płacze i marudzi bardzo rzadko (tylko przy usypianiu, ale to już trwa baardzo długo..), więc nie mamy powodów do narzekania. Co prawda ma więcej nocnych pobudek niż wcześniej i pora wstawania również się zmieniła (wstawał koło 10-11, teraz jest to 7-8), ale dajemy radę.



Czym wczoraj mnie zaskoczył? Tym, że zasnął na brzuszku. Nigdy mu się to jeszcze nie zdarzyło, w ciągu dnia często na brzuszku leży (sam się odwraca, nawet jeśli po minucie się złości, że wcale tak leżeć nie chciał- odwraca się na plecy i znów robi to samo :p), ale o spaniu w tej pozycji nie było mowy. Co prawda trochę się boję, bo wolałabym by spał na pleckach, więc wczoraj gdy już mocniej zasnął, odwróciłam go. Wasze dzieci zasypiają na brzuszkach? Zostawiacie je w takiej pozycji? Nie chodzi mi o drzemki, bo wtedy czuwa się nad dzieckiem, ale o nocny sen.. Nie daję mu żadnej poduszki, ani nic, ale zazwyczaj Fifi śpi z nami i panikuję, czy jak się odwróci w nocy na brzuszek, czy nic mu się nie stanie...

Filipka bardzo ciągnie do siedzenia. Sam jeszcze nie potrafi, trzeba go podtrzymywać, ale leżenie ewidentnie mu się już znudziło. Sadzamy go na chwilę i nie za często, bo wiem, że jeszcze nie powinien. A stanie to już w ogóle! Stanie jest super! Przecież wtedy WSZYSTKO widać.. Mimo, że nogi i dupka trzęsą się niemiłosiernie :D



Z pozytywnych wieści.. matka w końcu wybrała się do fryzjera. Odmiana była potrzebna! Włosy skrócone (i to nawet dość bardzo), kolor zmieniony.. 3h spędzone poza domem, które również były bardzo potrzebne! (Mimo, że ciągle pisałam do Męża jak sobie radzą :D) Wróciłam- mieszkanie ogarnięte, syn najedzony (dziękować za laktator i butelki!), wyspany, uśmiechnięty.. Mężu odmianą zaskoczony.. Noo +100 do samopoczucia! Przecież nie jesteśmy tylko matkami, ale przede wszystkim kobietami, musimy mieć też czas i możliwości, by zrobić coś dla siebie.. Dla dobra wszystkich.. by nie zwariować... ;)
A wieczorami, gdy dziecko śpi? Nie sprzątaj, nie pierz, nie prasuj.. To nie ucieknie! ODPOCZNIJ! Poczytaj książkę, obejrzyj jakiś film lub serial, zrób coś dla siebie.. Stosuję się do tego i nie odczuwam znużenia i zmęczenia, czy to macierzyństwem czy ogólnie wszystkim.. Wszystko da się tak zorganizować, by w ciągu dnia mieć czas dla siebie :)




5 komentarzy:

  1. Jaki on jest śliczny:) Też zaliczyłam fryzjera. Z brzuszkiem nie doradze bo Laura polezy tak minutę i krzyczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przystojniak mały! :-) Nadia na brzuszku od niedawna polubiła leżeć w ciągu dnia, ale zasnąć tak nigdy nie zasnęła. Ostatnio polubiła spanie na boczku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolcia też od niedawna lubi spać na brzuszku, mimo że wcześniej jej się to nie zdarzało, pozwalam jej na to, bo wtedy śpi spokojniej, widać, że tego potrzebuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo pokaż efekty metamorfozy!

    FIlipek rośnie, super się rozwija! U nas podobny problem- chęć siedzenia, nieumiejętność siadania.

    OdpowiedzUsuń